Łączna liczba wyświetleń

23 września 2011

Chędożenie i inne zabawy młodego księcia... MOŚCI KSIĄŻĘ



Mości książę [Your Highness]
2011
komedia
5/10

Tytuł filmu jakże szlachecki, jakie historyczne tło dla zrobienia tak kiepskiej komedii, dodam nieśmiało bardzo zboczonej komedii. Czy to może się podobać... Chyba jedynie na kontynencie niskiej kultury czyt. USA. Nie będę się pyszył i mówił, że jestem znawcą i nie bawią mnie proste czy sprośne żarty ale tutaj jest to przesadzone i to dość mocno. Aczkolwiek mogę się nie znać, mnie to raziło. Z resztą główna akcja toczy się o porwaną księżniczkę przez czarnoksiężnika, który musi z nią współżyć żeby posiąść smoka. Na polskie, jest typ, który chce zgwałcić księżną, a jej wybrany próbuje ją oswobodzić, ale musi mieć specjalny miecz i musi sprzeciwić się bandzie współpracowników Leezara [czarny bohater]. Do pomocy ma swojego brata, który siedzi tylko w zamku i podróżniczkę, którą spotykają w trasie [Natalie Portman]. I powiem szczerze, że to nie skrót tylko cała fabuła. Nie wiem czy to dobrze świadczy o filmie. Mamy trochę magii, historii, mitów, rycerzy i stworów. Ot takie pomieszanie, mix tego co było w garderobie. Szczerze, dobrze się tego nie oglądało, a wszechobecne nawiązania do sfery erotycznej, czy to słowa, czy gesty, czy rekwizyty są znacznym przegięciem. Dlatego dzieciom radzimy nie pokazywać, a nie jest to humor typu American Pie [to też niezbyt górnolotny film, a jednak się dobrze wspomina, z tym tak nie jest].

0 komentarze:

Prześlij komentarz