Kapitan Ameryka [Captain America]
2011
wojenny, akcja
6/10
Znów zaskoczyła mnie okładka, spodziewałem się filmu osadzonego w teraźniejszości typu Iron Man, a tu proszę czasy zimnej wojny i znienawidzonych Niemców. Oczywiście jest trochę fantastyki, ponieważ kapitan Ameryka nie jest zwyczajnym facetem, ale dowiadujemy się, że był i rzekłbym nawet, że to marny mężczyzna był. Więc ziomki nie denerwujmy się wyglądem, nawet chuchra mają szanse...wiem wiem to tylko film, ale trzeba wierzyć. I tak po małym eksperymencie Kapitan trochę urósł i nie był to skutek steków i hamburgerów... Z tego miejsca pozdrawiamy Roberta! Nadałby się do tej roli tak poza tym. No i jest ten Kapitan Ameryka po tuningu i zamiast walczyć staje się maskotką kampanii wyborczej i nadzieją Ameryki. Niestety jara to tylko dzieci i jest słabą motywacją żołnierzy. Oczywiście jest czarny charakter, również nadczłowiek, który w Norwegii odnajduje niesamowitą mityczną moc. Kto wie co kryją ziemie Skandynawii, był ktoś ;D ? I tak o to dochodzi w końcu do pojedynku i zgadnijcie kto wygrywa... ? A i tu Was zaskoczę bo starć mamy kilka ;) I mała Akcja odnośnie Polski... zgadnijcie gdzie czarny charakter produkuje bomby... Na pomorzu ;D nie budujmy tam elektrowni atomowej...
0 komentarze:
Prześlij komentarz