Łączna liczba wyświetleń

7 sierpnia 2011

Kłamstwo jednak nie zawsze ma krótkie nogi i czasem skutkuje dobrem ŻONA NA NIBY




Żona na niby [Just go with it]
2011
komedia
7/10

Chyba słyszeliście o tym filmie, czy warto oglądać? A warto. Czy wciąga to już inna opcja. Mamy tutaj panią Aniston w pięknych wdziękach, która niepozornie konkuruje z Palmer, 23 latką. A o co konkuruje? O doktora plastycznego Maccabee, który wmawia sobie i poznanych kobietom, że ma nieznośną żonę. Tak naprawdę jest fikcyjna, więc mamy w końcu połączenie tytułu z fabułą filmu... Tak jest proszę państwa, rzadko mamy taki jasny przekaz. Gorzej jest z tym że młodziutka Palmer chce poznać tą fikcyjną partnerkę i nią staje się Jennifer wraz ze swoimi dziećmi. Wszyscy jadą na Hawaje i tam się dzieje ;) Kłamstw jest tak wiele, że naprawdę warto sobie to gdzieś rozpisać, żeby nie było problemów. Oczywiście wszystko się kończy happy-endem, ale kto zostaje wybranką doktora? Na pewno wiecie, ja też wiem bo oglądałem, ale nie zgadujcie w ciemno. Lekka, przyjemna komedia, którą można pooglądać z ukochaną osobą, przyjaciółką, przyjaciółmi czy nawet samemu [nie będize Wam doskwierała samotność] Nie jest to aż tak ckliwa komedia romantyczna. Nie jest to na pewno kategoria filmów MUST WATCH, ale jeśli macie chwilę wolnego czasu, to płakać nad wydanymi pieniędzmi czy straconym czasem nie będziecie. Humoru jest sporo, więc komedia w dobrym guście, bez głupich amerykańskich wstawek.

PS. świętujemy 50 post Hip hip...

0 komentarze:

Prześlij komentarz