Harold i Kumar na Święta [Harold i Kumar 3d: Christmas]
2011
komedia
7/10
Powiem Wam szczerze, że już dawno nie oglądałem głupkowatej komedii amerykańskiej, która zawiera trochę zboczenia, narkotyków, alkoholu i dobrej zabawy. Nadrobiłem to przy Haroldzie i Kumarze. Wiemy iż ich drogi po ostatniej drodze się rozeszły. Jeden się ustatkował, drugi powiedzmy że jeszcze nie... Ich przyjaźń przeżywała kryzys aż nadeszły święta i pewien pan zwany potocznie świętym Mikołajem. Paczka do Harolda przychodzi pod drzwi Kumara. I tak zaczyna się świąteczna opowieść. Harold jako dojrzały pracujący mężczyzna zaczynający życie z rodziną ma za zadanie zaimponować w święta rodzinie żony. Kumar dość nieopacznie chce mu w tym pomóc i koniec końców wychodzi z tego niezła katastrofa, a zaczyna się od choinki lub idąc dalej tym tropem od skręta, który okazał się Mikołajowym giftem. Przyjaźń jak to przyjaźń przetrwa wszystko nawet zauroczenie lub inne tego typu zawirowania uczuciowe. Film jak każda amerykańska komedia kończy się happy endem. Jak mogło być inaczej, przecież kultura zachodniej amerykańskiej globalizacji nie jest zbytnio wysoka. A jaki popyt taka podaż, więc jeśli chcecie poświęcić trochę wolnego czasu na pewną głupotę serdecznie zapraszam.